Inne
-
“Special price, my friend”, czyli szybki poradnik negocjowania tanich noclegów
To były zdecydowanie najdziwniejsze negocjacje w sprawie noclegu w moim życiu. Ale opłaciło się, bo mieszkanie okazało się super, a Ochryda to pozycja obowiązkowa podczas zwiedzania Macedonii. Do Ochrydy wjechaliśmy w piątek późnym popołudniem. Piękna pogoda, słońce powoli chowało się za horyzontem, a ponieważ to jedno z ulubionych punktów miejscowych na weekendowe wypady na drodze było sporo samochodów. Jechaliśmy więc powoli do miejsca, w którym mieliśmy zarezerwowany nocleg. Mieliśmy adres hotelu (rzekomo blisko centrum) i jako takie wytyczne, jak do niego dotrzeć, bo nasz wysłużony GPS już w Skopje powiedział nam: „Spieprzajcie i bawcie się sami, ja wysiadam”. W tej sytuacji opracowaliśmy alternatywny plan: dojedziemy do centrum i tam popytamy o…
-
Jak po 9 latach wróciłem do chodzenia po górach. I poniosłem klęskę
No dobra, może nie było aż tak źle. Było gorzej. Bo w konfrontacji moich oczekiwań i planów w stosunku do realnych możliwości i aktualnej kondycji wypadłem co najmniej jak Brazylia przyjmująca od Niemców siódemkę w półfinale mundialu. Ale mimo powrotu na tarczy i tak nie żałuję tego wypadu. Zanim zostałem rozbijającym się po Europie Weekendowym Podróżnikiem, przez kilka dobrych lat nie wyobrażałem sobie wakacji bez tradycyjnego tygodniowego wypadu do Zakopanego. Tatry to był mój żywioł – uwielbiałem te wielogodzinne wędrówki w pięknych okolicznościach przyrody. W dużej grupie, z najbliższymi znajomymi albo samemu. I szczerze – najbardziej chyba lubiłem wychodzić w góry sam. Wiecie, żeby zebrać myśli, pobyć sam ze sobą,…
-
Weź sobie roczny urlop od życia. I zacznij żyć!
Z natury staramy się nie zazdrościć niczego innym ludziom, bo jesteśmy zadowoleni z tego, jak wygląda nasze życie. Jeśli już jednak czasem komuś zazdrościmy, to ludziom, którzy są w stanie rzucić wszystko i ruszyć w podróż dookoła świata, by poznawać, eksplorować i poszerzać horyzonty. My nigdy byśmy się na coś takiego nie zdecydowali. A może…? O podróżujących dookoła świata przypomnieliśmy sobie, przygotowując tekst o Budapeszcie, który przeczytacie już wkrótce. Pierwszy raz byłem tam w 2005 roku i był to świetny wyjazd, choć pojechałem sam. Wspaniała pogoda, fajny hostel, piękne dziewczyny, litry palinki, imprezy nad brzegiem Dunaju i wspaniałe słoweńsko-włoskie towarzystwo do przysłowiowego tańca i różańca. Program był prosty: w dzień…
-
7 filmów, które zrobiły ze mnie podróżnika [CZĘŚĆ 2]
To nie musi być cały film – czasem wystarczy jedna scena albo urywek i już wiesz, że musisz tam kiedyś pojechać. Dziś druga odsłona tekstu o filmach inspirujących do wyruszania w podróże. Będzie film z karłem (nie tym z "Gry o tron", ale równie fajnym), film o narkotykach, film o bieganiu po schodach i film-esencja cudownych lat 80-tych. Wiecie, co sobie pomyślałem? Że chciałbym obejrzeć film o karle biegającym po schodach po narkotyki nakręconym w konwencji lat 80-tych 🙂 Tak czy inaczej, zaczynamy 🙂 Pierwszą część tego tekstu możecie przeczytać tutaj. Opowiadam tu o świetnej węgierskiej rock-operze, spotykaniu drugiej połówki i o moim nieudolnym życiu uczuciowym. Myślę więc, że warto…
-
7 świetnych filmów, które zrobiły ze mnie podróżnika [CZĘŚĆ 1]
Zdjęcie, opinia znajomych, książka, artykuł, jakiś urywek w telewizji – jest wiele czynników, które decydują o tym, że chcemy gdzieś pojechać. Dla mnie przy wybieraniu celów podróży często decydujący był dobry film. Oto krótka lista arcydzieł kinematografii, które zdecydowały o tym, że zacząłem sobie jeździć po świecie. Nie są to bardzo znane filmy, a większość z nich nie jest nawet o "podróżach", mają jednak w sobie to coś. Dobre „lokowanie” miasta w filmie to nie jest jakaś wielka filozofia – albo ktoś robi to dobrze, albo tak jak Woody Allen.Albo tak jak ci goście, którzy zrobili "Fenomen" – najmniej zabawną komedię w historii polskiego kina. Która jak na złość została…
-
10 miejsc, które koniecznie chcesz zobaczyć przed śmiercią
Zamknij oczy i wyobraź sobie: nie masz żadnych obowiązków, dysponujesz za to nieograniczonymi środkami, masą wolnego czasu i możesz wyjechać, gdzie tylko chcesz. Gdzie byście wyruszyli? Nowy Rok sprzyja robieniu zestawień i podsumowań, dlatego zrobiliśmy z Izą takie listy – to miejsca, które z pewnością zobaczymy. Specjalnie nie piszemy "kiedyś", bo w dzisiejszym świecie to trochę synonim słowa "nigdy"… Na liście każdego z nas znajduje się po 10 miejsc. Już na pierwszy rzut oka widać, które z nas stąpa twardo po ziemi, a które trochę bardziej buja głową w chmurach. Na początek moja lista (Kolejność mniej lub bardziej przypadkowa). 1. Cartagena de Indias – bo tak jak moją filmową słabością…