Europa Zachodnia
-
Najlepszy czas na loty do Niemiec jest teraz! 5 miast, których NIE MOŻESZ ominąć
Wspaniałe zabytki i piękna architektura – Niemcy to kraj, który ma do zaoferowania w tym temacie naprawdę wiele. Oto miasta i atrakcje, które koniecznie powinny się znaleźć na Waszej liście. *** Obiegowa opinia głosi, że w kraju naszych zachodnich sąsiadów nie ma wiele do zobaczenia. Nie jest to jednak prawda. Berlin, Dusseldorf, Frankfurt, Hamburg, Hanower, Monachium… To tylko kilka z niezwykłych miast, które warto zobaczyć przynajmniej raz w życiu! Zwłaszcza na przełomie roku, kiedy roztacza się nad nimi magiczna, świąteczna aura. Zima to bardzo dobry czas, aby zaplanować podróż do Niemiec. Nie tylko ze względu na niepowtarzalny klimat pokrytych białym puchem miasteczek, ale również brak tłumów i tanie bilety lotnicze.…
-
Disneyland na DUUUUŻYCH zdjęciach [GALERIA]
Podparyska kraina Myszki Miki i Kaczora Donalda to miejsce, w którym łatwo stracić głowę i poczucie upływającego czasu, bo ledwie wejdziesz, a tu już wieczór i zamykamy, i do jutra. Gdzie kryje się magia te miejsca? Zobaczcie na zdjęciach, które zrobiłam w kwietniu podczas (stanowczo za krótkiej!) wizyty w Disneylandzie. A jeśli szukacie praktycznych informacji o Disneylandzie, to znajdziecie je w naszym wpisie TUTAJ. [nggallery id=”1″]
-
Ile kosztuje spełnienie marzeń, na które czekało się całe życie?
Odpowiedź brzmi: od 42 euro za jeden dzień, bo tyle kosztuje najtańśzy sensowny bilet do paryskiego Disneylandu. I choć to duże koszty, warto wysupłać trochę więcej grosza, by marzenie życia nie zamieniło się w koszmar. Takie miejsca jak paryski Disneyland jednocześnie zachwycają, ale i przerażają. I chyba nawet to drugie uczucie czasem przeważa: bo oczyma duszy widzisz te monstrualne kolejki, te tłumy ludzi zadeptujących siebie nawzajem. I nie tyczy się to tylko Disneylandu, ale chyba wszystkich parków rozrywki. Jak sobie z tym poradzić? Jest jedna rada: trzeba się przemóc. Dla nas takim przełamaniem był Legoland – jeden z punktów naszej wyprawy po Danii. Chciałam tam pojechać, chociaż Mariusz trochę kręcił…
-
Szybki weekend w Irlandii Północnej. W krainie niesamowitych widoków i „Gry o tron”
Ulster to nasz prywatny wyrzut sumienia, a spędzenie tam tylko dwóch dni (a i to niecałych) zakrawa na zbrodnię. Z drugiej strony – na szybki wyjazd Irlandia Północna wydaje się idealna. Belfast i okolice wcisnęli do naszego planu podróży na zieloną wyspę trochę na siłę, jednocześnie rezygnując z kilku irlandzkich miejscówek. Czasu na zwiedzanie nie daliśmy sobie dużo – od sobotniego poranka do niedzielnego popołudnia. Skoro świt wyruszyliśmy z Dublina i skierowaliśmy się w stronę granicy z Ulsterem. Cel? Północne wybrzeże i dwa największa naturalne cuda tego miejsca: wisząca kładka Carrick-a-rede w Ballintoy i położona kilkanaście kilometrów dalej Grobla Olbrzyma. Mimo wczesnej pory, ruch na autostradzie dzielącej oba kraje jest bardzo duży,…
-
Z wizytą u największej mafii świata. Muzeum FIFA w Zurychu
Po odwiedzeniu jednej z największych atrakcji turystycznych szwajcarskiej metropolii czujemy się trochę jak Anglicy po meczu z Argentyną na mundialu'86 albo wszyscy rywali Korei Południowej w 2002 roku – lekko wydymani. Ale jakie to piękne dymanie! Już za chwilę rozpocznie się ten magiczny miesiąc, podczas którego głowy rodzin będą wizytowały markety z elektroniką, by kupić na raty drugi telewizor (dla żony, „Singielka” i „M jak Miłość” same się nie obejrzą), a wszyscy jak jeden mąż będziemy się zastanawiali, czy Lewandowski odpali i czemu reprezentacji znowu się nie udało awansować, skoro grupę jak zwykle mieliśmy taką łatwą? Tak, zbliżają się mistrzostwa Europy w piłce nożnej. I znów będziemy się ekscytować pojedynkami 22…
-
Najlepsze jarmarki świąteczne są w Niemczech. Czemu i gdzie konkretnie?
Nic tak nie wprowadza w świąteczny klimat jak trzaskający mróz z kubkiem niezbyt taniego grzańca w dłoni, kiczowate aniołki, kiczowaty Mikołaj i tłumy wesołych Niemiaszków, wesoło kontemplujących w oczekiwaniu na Pierwszą Gwiazdkę. Tak, to jarmarki świąteczne – najważniejsza rzecz, dla której warto właśnie teraz odwiedzić naszych zachodnich sąsiadów. Niewiele jest rzeczy, w których Niemcy są od nas lepsi – nawet w piłkę nożną gramy lepiej (no co, w dwumeczu wygrywamy, bo bramki na wyjeździe liczą się podwójnie), a czasy gdy Becksy i inne Holsteinery były marzeniem każdego piwosza znad Wisły bezpowrotnie minęły wraz z nastaniem ery małych lokalnych browarów, w których możemy przebierać jak w ulęgałkach (za co dziękujemy panu…