Lublana – miasto smoków. Wszystko, co warto zobaczyć w stolicy Słowenii
Na każdym blogu podróżniczym znajdziecie wpisy hołdujące chińskiemu przysłowiu, w myśl którego „jeden obraz jest wart więcej niż tysiąc słów”. Ta piękna argumentacja to w rzeczywistości wymówka dla własnego lenistwa. Ale też to przysłowie jest znakomitą alegorią stolicy Słowe… Dobra, nie będziemy wam ściemniać – dziś będzie zdjęciowo, bo nie chce nam się o tej Lublanie pisać.
Stolica Słowenii to miasto ładne, przyjemne i zadbane, a choć liczy 300 tys. mieszkańców – to jest też takie trochę kameralne. Ale to też miasto do zapomnienia i trochę bezpłaciowe. Czy warto je obejrzeć? Jasne, że tak, ale wiadomo, że nikt o zdrowych zmysłach nie będzie jechał z Polski specjalnie dla zabytków Lublany. To taka typowa miejscowość tranzytowa – gdy kierujesz się w stronę słoweńskich jaskiń, jedziesz na urlop do Włoch lub (nadkładając ciut drogi) do Chorwacji. Ale miało być bez nadmiernego pisania, przejdźmy więc do relacji wizualnej. Nad Lublaną góruje na wzgórzu średniowieczny zamek, pieczołowicie odremontowany kilka lat temu. Dookoła jest przyjemny parczek, więc warto podjechać…
…można samochodem, można też kolejką, która kursuje co 10 minut. Cena znośna: za podróż w obie strony zapłacimy 4 euro.
Ciekawostką jest pomnik na drugim planie w centralnej części foty. Znajduje się na nim słoweński narodowy wieszcz France Preseren – twórca słoweńskiego hymnu, a przy okazji piewca romantyzmu. Wiecie, taki ich Mickiewicz. O pomniku warto wspomnieć dlatego, że rzeźba poeta patrzy w okna domu, w którym mieszkała Julia Primic – jego wielka i niespełniona miłość. Sam Preseren nie miał więc zbyt szczęśliwego żywota, ale jak to bywa z romantycznymi poetami – jego strata oznacza zysk dla duchowej i kulturalnej spuścizny jego kraju.
A na zdjęciu poniżej smok – symbol miasta umieszczony w herbie. Jest jakaś legenda dość zawile tłumacząca kulisy związków smoków ze stolicą Słowenii, ale jest dość czerstwa, więc jej nie przytoczymy. Rzeźby smoków spotkacie przede wszystkim na Zmajskim, czyli Smoczym Moście. Najmniej czerstwym fragmentem jest zabawna jak u Karola Strasburgera anegdotka o tym, że smoki na tym moście machają ogonami, ilekroć przejdzie po nim dziewica. A one, hehe, widzicie, już dość dawno, hehehe, nie machały, hehehe. Ehhh…
A to nasze ulubione miejsce w całej Lublanie – plac Kongresowy i przylegający do niego park Zvezda. Dużo fajnych knajpek, ludzi też jakby mniej, a przy tym bardzo ważne dla Słoweńców miejsce – to tu w 1918 r. ogłaszali niepodległość, to tu w 1945 r. odbierał im ją Tito. To tu miały też miejsce największe demonstracje pod koniec lat 80-tych i tu ogłoszono ponownie deklarację niepodległości. A przy okazji serwuje się tu bardzo dobrą kawę.
PODOBAŁ CI SIĘ WPIS? POLUB NA FEJSBUKU, PODZIEL SIĘ Z INNYMI!
8 komentarzy
Pingback:
tunia
w zyciu nie czytalam tak ignoranckiego wpisu.
"Ale skoro widzicie panoramę na naszych zdjęciach, to po cholerę macie wjeżdżać na górę?" – to juz byo ponizej jakiegokolwiek poziomu…
Iwona
Hej Kochani, super galeria przegladam Wasze wpisy planujac włąsną wyprawę 😉 Pozdrowienia z Wiednia 🙂
weekendowi
Dziękujemy za miłe słowa. Również pozdrawiamy 🙂
flexaplusinfo.pl
Pisać więcej, bo dobrze się czyta i konkretnie napisane,
a to najważniejsze, bo kto lubi masło maślane..chyba nikt.
Pozdrawiam
Miha
W 1918 roku Słoweńcy nie ogłosili niepodległości, po prostu ich stolica przeniosła się z Wiednia do Belgradu (co pewnie było wystarczającym powodem do radości :), także Tito niczego im w 1945 nie mógł odebrać. Deklarację niepodległości w 1991 ogłoszono nie na Kongresnem Trgu ale na Trgu Republike, który jest po drugiej stronie ulicy słoweńskiej (naprzeciw Parlamentu).
Weekendowi
A tu się nie do końca zgodzę. Wiadomo, że chodzi o SHS (może za dużego skrótu myślowego użyłem), a odebranie niepodległości = przejęcie władzy przez komunistów.
Odnośnie tego, skąd wytrzasnęliśmy —> The square has had a highly symbolic role in modern Slovenian history. On October 29, 1918, independence from Austrian-Hungarian rule and the establishment of the State of Slovenes, Croats and Serbs was proclaimed during a mass demonstration on the square. In May 1945, the Yugoslav Communist leader Josip Broz Tito first visited Slovenia after World War II and held a speech on the balcony of the University of Ljubljana, which faces the square.
Pozdrawiamy ponownie.
mawew
świetne zdjęcia, musiał być udany wypad 🙂
Ostatnio napisałem posta:
Czy warto instalować wideodomofony kolorowe w domu.