
Czy podróżowanie w ciąży jest bezpieczne? Tak, ale… [PORADNIK]
Ciąża i podróżowanie się wykluczają? Niekoniecznie. Tym wpisem chcę podzielić się swoimi wrażeniami z podróży w tym wyjątkowym czasie i pokazać, że przy braku przeciwwskazań zdrowotnych i odpowiednim przygotowaniu można bezpiecznie i wygodnie podróżować.
Jeżeli Twoja ciąża przebiega prawidłowo, a lekarz prowadzący nie ma żadnych wątpliwości, nie ma potrzeby rezygnować nawet z nieco dłuższego wyjazdu. Oczywiście wszystko w ramach rozsądku i słuchania własnego ciała. Ogólnie przyjęte jest, że najlepszy okres na podróżowanie to drugi trymestr, ale ja podróżowałam w ciągu całej ciąży. Muszę jednak przyznać, że przez pierwsze trzy miesiące miałam mniej siły i często musiałam fundować sobie popołudniową mini drzemkę na regeneracji sił. Końcówka też była bardziej męcząca ze względu na lipcowe upały, ale nie potrafiłam usiedzieć w domu i musieliśmy wyrwać się chociaż na jakiś weekendowy wypad.
Przed każdą dłuższą podróżą konsultowałam się z lekarzem. W czasie ciąży wybieraliśmy destynacje w obrębie Europy – po pierwsze ze względu na stosunkowo krótkie loty oraz na mniejsze ryzyko chorób żołądkowych (zmiana flory bakteryjnej i dobre warunki sanitarne). W ciąży łatwo o zakrzepy, dlatego należy unikać dłuższego siedzenia w jednej pozycji. Ja często rozciągałam się, warto też chociaż odrobinę się poruszać, np. spacerując po samolocie. Zawsze też miałam przy sobie tabletki rozkurczowe (no-spa). Ważne, aby podczas podróży pić dużo wody i unikać kofeiny. Wiem, że na dłuższe przeloty lekarze mogą nawet przepisać leki rozrzedzające krew. O czym należy jeszcze pamiętać? Gdy wyjeżdżasz do krajów UE, zaopatrz się w EKUZ – w razie nagłej potrzeby będziesz mogła skorzystać z opieki medycznej. Ja zabierałam także kartę ciąży i ostatnie wyniki badań. Nigdy nie były mi na szczęście potrzebne. Na wszelki wypadek miałam także wyszukany telefon do placówki medycznej w danym mieście/kraju.
Pamiętaj także, by chronić się przed słońcem i podczas upałów jednak dużo pić. W ciąży spokojnie możesz pływać i nawet chodzić po górach (ja w 4 miesiącu zdobywałam mniejsze szczyty w Szkocji). Jeżdżąc samochodem pamiętaj o zapinaniu pasów (ew. zaopatrz się w adaptery) i robieniu postojów co jakiś czas. Helcia w moim brzuchu odwiedziła zimowy Berlin, Mediolan, Izrael, Szkocję i Islandię. Bardzo fajnie wspominam ten czas. Oczekiwanie na małą bardzo szybko dzięki temu zleciało. Jeżeli macie dodatkowe pytania – piszcie, chętnie rozwieję Wasze wątpliwości.
PODOBAŁ CI SIĘ WPIS? POLUB NA FEJSBUKU, PODZIEL SIĘ Z INNYMI!

