Urlop na Mazowszu. Gdzie wyjechać na długi weekend z dziećmi?
Nie zawsze trzeba przemierzać setki czy nawet tysiące kilometrów, by spędzić miłe chwile w rodzinnym gronie. Specjalnie dla Was przygotowaliśmy zestaw kilku miejsc, w których możecie spędzić fantastyczny weekend. Tym bardziej że już wkrótce na mapie atrakcji w centrum Polski pojawi się prawdziwy hit!
Jesteśmy dość aktywną rodziną, dlatego staramy się, aby weekendy spędzać poza domem. Oczywiście, nie zawsze się da (drogi Netfliksie, nie pomagasz!), ale nawet teraz, czyli zimą (tylko z nazwy), jeśli gdzieś nie wyjeżdżamy, to przynajmniej planujemy wypady do miejsc, które odwiedzimy już wkrótce. Czasem są to miejsca nowe, czasem takie, do których wracamy.
Co polecamy Wam w tym roku? Zapnijcie pasy, oto zestaw naszych propozycji na urlop w centralnej Polsce.
1. Suntago Wodny Świat (Park of Poland)
To jedna z najbardziej oczekiwanych atrakcji tego roku – już 20 lutego ledwie 35 minut drogi od Warszawy uroczyście otwarty zostanie Park of Poland – największy zadaszony park wodny w Europie. Przyznam szczerze, że już nie możemy się doczekać. O rozmachu tej inwestycji niech świadczą liczby. Kompletnie zadaszony park wodny zaoferuje swoim klientom 18 basenów 32 zjeżdżalnie wodne i ponad 700 palm sprowadzonych z Florydy, Malezji i Kostaryki, pod którymi będzie można wypocząć i zrelaksować się po wodnych szaleństwach.
Park of Poland będzie podzielony na 3 strefy tematyczne. W strefie Jamango, czyli “wodnej dżungli” znajdzie się m.in. tropikalny ogród. Wygląda na to, że będzie to zabawa dla ludzi o mocnych nerwach, bo zjazd Jungle Eclipse planowany jest z wysokości… piątego piętra. Na miłośników rywalizacji czeka zaś Tiger’s Race – dwa równoległe tory o długości 250 metrów, na których będzie można pościgać się na pontonach. Jest też Rainbow Race, na której może zjechać aż 8 osób jednocześnie.
Wciąż za mało adrenaliny? Przyznam, że osobiście czekam na możliwość przejażdżki Crazy Drive. Jest to zjeżdżalnia w formie zapadni – otwiera się, a my spadamy i nabieramy coraz większej prędkości. Opcją numer 2 jest dla mnie Jaw Drop, czyli 55 metrów niemal pionowej jazdy w dół – już na samą myśl o tych atrakcjach czuję… ekscytacją wymieszaną z lekkim strachem.
Wybaczcie chwilę zapomnienia, to w końcu wyjazd rodzinny – na tę okazję w strefie Jamango przygotowano baseny termalne, basen ze sztucznie generowanymi falami i dziką rzeką. Wszystko to w bajecznej okolicy – ogrodzie o powierzchni 30 tys. mkw, gdzie można skorzystać z gabinetów masażu i basenów witalnych. To strefa Relax, ale jest też trzecia część, czyli Saunaria – 12 sal z klimatem z całego świata (jest m.in. łaźnia turecka, grota solna i łaźnia koreańska).
Dla hardkorowców (raczej nie my ?) przygotowana jest komnata śnieżna, gdzie przy odpowiedniej temperaturze można nacierać się naturalnym śniegiem. Fakt, widok śniegu w Polsce to od pewnego czasu nie lada atrakcja, ale jeszcze się zastanowimy…
W Suntago jest też mnóstwo innych atrakcji dla dzieci i całych rodzin – wodna dżungla, brodziki dla maluchów, rzeka przygód czy wodny plac zabaw z ciepłą wodą dla najmłodszych. Nie zabraknie też zjeżdżalni rodzinnych – każdy z pewnością znajdzie tu coś dla siebie.
Jeśli wydaje się Wam, że nie da się obskoczyć tylu atrakcji w jeden dzień, to nic straconego – nieopodal kompleksu powstało Suntago Village – baza nowoczesnych domków, a obok (rodzice, uwaga!) strefa zabaw dla dzieci, żebyście mogli trochę odetchnąć.
No dobra, ale nie samymi basenami i relaksem człowiek żyje, a trzeba przyznać, że będąc w Park of Poland znajdujemy się w idealnej lokalizacji – mieści się on bowiem w miejscowości Wręcza niedaleko Mszczonowa, znajdującego się blisko autostrady A2 i drogi S8. A w okolicy jest mnóstwo miejsc, które warto zobaczyć. Jakie na przykład? Przekonajcie się sami.
2. Największa winnica na Mazowszu
Jako naród zaczynamy doceniać zalety wina, jednak z uwagi na klimat do tej pory raczej nie słynęliśmy z produkcji tego trunku. Teraz powoli to się zmienia, a najlepszym przykładem jest Winnica Dwórzno – największe tego typu miejsce na Mazowszu. Winnica znajduje się niecałe 10 kilometrów od Mszczonowa, w urokliwej cichej wiosce – otulona lasami, blisko jeziora. Znajduje się na Wysoczyźnie Mazowieckiej, czyli w najwyższym miejscu tego przecież jednak nizinnego regionu Polski i… produkuje świetne wina – nie tylko z winogron, ale też z malin i czarnej porzeczki.
Gdy robi się cieplej, jest to idealne miejsce na wycieczkę – po umówieniu wizyty, możemy zrobić sobie 2-3-godzinny spacer po winnicy, zwiedzić przetwórnię i zobaczyć jak powstaje wino. Miejsce jest niezwykle zielone i urokliwe, więc dzieciaki tez będą miały sporo miejsca, aby się wyszaleć. Warto też śledzić media społecznościowe Winnicy – 2 razy w roku organizowane są wielkie rodzinne pikniki, na które ściągają tłumy ludzi. Są koncerty, atrakcje dla dzieci, kramy z lokalnymi sprzedawcami i mnóstwo dobrej zabawy.
3. Pałac w Radziejowicach
Kolejna atrakcja znajduje się 6 kilometrów na północ od Mszczonowa – jest to pięknie zachowany zespół pałacowo-parkowy w Radziejowicach. Możni wybrali to miejsce na swoją siedzibę już w XV wieku, obecnie zaś znajduje się tam uroczy pałacyk z przełomu XVIII i XIX wieku. Choć jego główną funkcją jest obecnie dom pracy twórczej, to przepiękny ogród skłania do długich spacerów, warto też wybrać się do miejscowego muzeum, gdzie znajduje się jedna z największych w Polsce kolekcji dzieł Józefa Chełmońskiego – wiecie, to ten, co namalował “Bociany”.
Ostatnia atrakcja, którą chcemy Wam polecić to miasto w stylu, który ostatnio robi furorę wśród turystów, czyli… lekko industrialnym. Kiedyś prężny ośrodek przemysłowy, który przeżył zapaść, by dziś odrodzić się na nowo. Tym miastem jest oczywiście…
4. …Żyrardów
To niewielkie, ledwie 40-tysięczne miasto jest często nazywane “małą Łodzią” i w tym pseudonimie nie ma cienia przesady, bo kiedyś była to europejska potęga włókiennicza. Miasto ma zresztą dość krótką, ale niezwykle ciekawą historię – jego nazwa pochodzi od nazwiska Filipa de Girarda – francuskiego inżyniera, wynalazcy maszyny do przędzenia lnu, który od 1833 roku właśnie tu nadzorował prace fabryki wyrobów lnianych. Szybko stała się ona największą tego typu inwestycją w Europie.
To niewielkie, ledwie 40-tysięczne miasto jest często nazywane “małą Łodzią” i w tym pseudonimie nie ma cienia przesady, bo kiedyś była to europejska potęga włókiennicza. Miasto ma zresztą dość krótką, ale niezwykle ciekawą historię – jego nazwa pochodzi od nazwiska Filipa de Girarda – francuskiego inżyniera, wynalazcy maszyny do przędzenia lnu, który od 1833 roku właśnie tu nadzorował prace fabryki wyrobów lnianych. Szybko stała się ona największą tego typu inwestycją w Europie.
Kolejny przełomowy moment w historii miasta to 1857 rok, gdy dwaj niemieccy przemysłowcy Karol Hielle i Karol Dietrich zakupili fabrykę. Zaczęli ją szybko modernizować i rozbudowywać, a w ślad za kolejnymi etapami fabryki rosła żyrardowska osada fabryczna, która dziś stanowi unikatowy na skalę europejską przykład XIX-wiecznego miasta.
Tym bardziej cenny, że mimo niejednej wojennej zawieruchy do dzisiaj zachowało się blisko 95 proc. historycznej zabudowy, dla której warto dzisiaj Żyrardów odwiedzić. Unikalność tego miasta polega właśnie na tym, że zachowano tamten układ urbanistyczny: jest osada robotnicza z budynkami mieszkalnymi, szpital, wille dyrektorskie, dużo terenów zielonych.
Absolutnym majstersztykiem jest Stara Przędzalnia, czyli stara fabryka lniarska w Żyrardowie, dziś pięknie odnowiona w stylu postindustrialnym na podobną modłę jak łódzka Manufaktura.
Stara Przędzalnia jest to też pierwsza pozycja na liście miejsc do obowiązkowego obejrzenia. A spacer po Żyrardowie wbrew pozorom nie będzie aż tak krótki, bo w mieście lnu jest aż 296 obiektów umieszczonych w rejestrze zabytków.
Mamy nadzieję, że choć trochę Was zainspirowaliśmy. Sądzimy, że atrakcji spokojnie wystarczy na dłuuugi weekend!
Wpis powstał we współpracy z Park of Poland.
2 komentarze
Kasia Wirek
Cześć, sama jestem z Żyrardowa i potwierdzam – bardzo ciekawe miejsce do odwiedzenia. Jest to nasza chluba i dużo jest fajnych pamiątek związanych właśnie z włókiennictwem. Jak by ktoś był zainteresowany to zapraszam napisać maila 🙂 Chętnie kiedyś oprowadzę 🙂
Eco-Bus
Parki wodne to zawsze świetna opcja na weekendową atrakcję, jak się okazuje nie tylko dla dzieci:) Wśród naszych klientów popularne są przejazdy grupą znajomych, czy rodzinami na baseny, termy, paintball, ścianki wspinaczkowe, do parków linowych itp. Można u nas także wynająć busa wraz z kierowcą.