-
Z wizytą u największej mafii świata. Muzeum FIFA w Zurychu
Po odwiedzeniu jednej z największych atrakcji turystycznych szwajcarskiej metropolii czujemy się trochę jak Anglicy po meczu z Argentyną na mundialu'86 albo wszyscy rywali Korei Południowej w 2002 roku – lekko wydymani. Ale jakie to piękne dymanie! Już za chwilę rozpocznie się ten magiczny miesiąc, podczas którego głowy rodzin będą wizytowały markety z elektroniką, by kupić na raty drugi telewizor (dla żony, „Singielka” i „M jak Miłość” same się nie obejrzą), a wszyscy jak jeden mąż będziemy się zastanawiali, czy Lewandowski odpali i czemu reprezentacji znowu się nie udało awansować, skoro grupę jak zwykle mieliśmy taką łatwą? Tak, zbliżają się mistrzostwa Europy w piłce nożnej. I znów będziemy się ekscytować pojedynkami 22…
-
Couchsurfing w Iranie. O tym, jak ugoszczono nas iście po królewsku
W ciągu kilku godzin podróży z Jazd do Kerman Matsume przeobraziła się w „ciocię Shirin”, która pokazała nam, na czym polega tradycyjna irańska gościnność. I opowiedziała swoją historię. Prawdziwą i bez retuszy. Bo jeśli chcecie naprawdę poznać Iran, powinniście choć raz dać się zaprosić miejscowym do domu. No dobrze, ale jak się do tego zabrać i o czym pamiętać? Wybierając się do Iranu musicie się przygotować na to, że każdego dnia przyjaźni Persowie będą wam składali szereg zaproszeń i propozycji np. ugoszczenia was u nich w domu czy przenocowania. Czy należy z nich korzystać? Odpowiedź wbrew pozorom nie jest oczywista. Bo z jednej strony Irańczycy, zwłaszcza młodzi, cholernie lgną do turystów, są…
-
Co warto zobaczyć w Iranie, a co sobie odpuścić? Teheran, Kom i Kaszan (część 1)
Teheran nas przytłoczył, Kom pozytywnie zaskoczył, a w Kaszanie w końcu poczuliśmy się naprawdę dobrze. Pierwszy etap podróży to ewolucja naszego nastawienia od „wracamy najbliższym samolotem” do „czemu tylko 2 tygodnie?” Przeczytaj, co warto zobaczyć w Iranie. W ciągu 14 dni w Iranie zrobiliśmy taką trochę trasę obowiązkową – przejechaliśmy 2,8 tys. km i zobaczyliśmy wszystko, co polecały przewodniki i inni podróżnicy. Większość miejsc nas zachwyciła, ale początki były trudne. Nasza podróż zaczęła się mniej więcej o 5 rano, gdy przeszliśmy odprawę paszportową i z drżeniem serca wychodziliśmy z hali przylotów. Z drżeniem, bo byliśmy 2 godziny później niż pierwotnie umawialiśmy się z kierowcą, który miał nas zawieźć do hotelu.…