-
Naddniestrze, czyli jak w kilka godzin stracić cierpliwość i prawo jazdy
Jeśli koniecznie chcecie jechać do Naddniestrza, to raczej nie samochodem. Na granicy czeka was dość długi przymusowy postój i dziwne opłaty, a jeśli celnicy nie ograbią was do cna, zrobi to naddniestrzańska drogówka, która być może – tak jak nam – zechce wam zabrać prawo jazdy za wyimaginowane przekroczenie prędkości o 10 km/h. Wbrew pozorom nas wcale nie ciągnie w najbardziej niebezpieczne rejony Europy. Fakt, byliśmy z naszą trzymiesięczną pociechą w Kosowie, a teraz dopiero co wróciliśmy z Ukrainy, ale w obu krajach nie spotkało nas nic złego. No, prawie, ale przedziurawionych oponach i korzystaniu z ukraińskich warsztatów samochodowych napiszemy następnym razem. W zasadzie w każdym z tych „niespokojnych” krajów…
-
Madera: Wszystkie miejsca, które tworzą rajską wyspę. I te mniej rajskie też
Swoje kości wygrzewali tu Piłsudski, cesarz Karol I i Winston Churchill, a jeśli wierzyć lokalnym mitom, po „śmierci” zamieszkali tu też urzeczeni klimatem Władysław Warneńczyk, Elvis Presley i 2Pac Shakur. I trudno im się dziwić, choć jeśli spodziewacie się piaszczystych plaż i typowo kurortowych atrakcji, możecie się nieco rozczarować. O Maderze już trochę pisaliśmy. Tutaj piszemy trochę o tym, jak tanio tam wyjechać i że wyjazd z biurem podróży wcale nie jest taki zły, a tutaj – o najfajniejszej, ale w sumie mało znanej atrakcji Madery. Bo Madera, choć nazywają ją wyspą emerytów ze względu na zmasowane potoki seniorów z Wielkiej Brytanii i Niemiec, jest miejscem idealnym na urlop dla…