-
Transport w Gruzji. Jak i za ile wynająć auto? A może lepsza marszrutka? [PORADNIK]
Zarówno auto jak i popularne busiki mają swoje niezaprzeczalne zalety i wady. Marszrutka jest tańsza i sprzyja spontaniczności zamiast dokładnego planowania, auto zaś daje większą swobodę i możliwość zobaczenia większej liczby miejsc w krótszym czasie. W teorii odpowiedź na pytanie auto czy marszrutka jest oczywista. Marszrutki (czy tylko mnie irytuje ten wyraz?), to kursujące między wszystkimi interesującymi was punktami minibusy o – pisząc eufemistycznie – mocno zróżnicowanym zaawansowaniu wiekowym i poziomie technicznym. Ich największą zaletą jest cena – ponad 250 km z Kutaisi do Tbilisi pokonasz już za ok. 50 zł od osoby (a można i taniej), z kolei marszrutka z Tbilisi do Dawid Garedża (dobre 3 godziny drogi) kosztuje 25 lari,…
-
Gruzja: 28 dobrych rad, które musisz przeczytać przed wyjazdem
Wszystkie rzeczy, które warto wiedzieć, aby twój wyjazd do Gruzji upłynął przyjemnie i bez zbędnych problemów. Oczywiście na tyle, na ile można być ekspertem po siedmiodniowej wycieczce. Choć tak sobie myślimy, że skoro większość z Was wybiera się właśnie w taką podróż jak my, to mogą się przydać. Bo choć jak już pisaliśmy tutaj, Gruzja nie jest stereotypowo idealną krainą, to jednak naprawdę da się lubić. Poniżej nasze rady: 1. Spakuj ciepłe łachy… W Tbilisi i Batumi może być upał, ale na turystycznej liście „must see” są takie punkty, gdzie bez ciepłej kurtki lepiej się nie zapuszczać. Z pewnością znacznie przyjemniej by nam się kontemplowało Gruzińską Drogę Wojenną, gdyby nie gigantyczna…
-
Blogerzy na wycieczce z biurem podróży. Wstęp do zwiedzania Madery
Trochę dziwne, co? W końcu nie od dzisiaj wiadomo, że bloger brzydzi się wszelkimi zorganizowanymi formami wypoczynku (jakiego wypoczynku? To cięźka praca jest!) i woli samotnie przemierzać stepy Mongolii albo jeśli jest tzw. normalsem, to robi jakieś bardziej konwencjonalne rzeczy, np. bierze ślub na Mauritiusie*. No, chyba że ktoś zaprosi na sponsorowany wyjazd (brzmi kiepsko) lub tzw. wizytę studyjną (o, już lepiej)**. Dlatego niczym Henryk Żeglarz* przemierzyliśmy niezmierzony szlak i wybraliśmy się na zieloną Maderę z biurem podróży. Jak było? Polscy turyści dzielą się na tych, którzy co roku jeżdżą z biurami podróży i nie przeszkadzają im w tym zamieszki, krwawe jatki czy demonstracje i na tych, którzy biur podróży…
-
Gruzja to nie jest turystyczny raj. Łamiemy kanon polskiej blogosfery
Stare ludowe przyslowie głosi, że jak ktoś ma pecha to i w tyłku palec złamie. A jak ktoś ma duże oczekiwania, to może się rozczarować. Tak było z naszym pobytem w Gruzji – niby wszystko w porządku, ale zdecydowanie nie było tak sielankowo, jak wynikałoby z książek, relacji i zeznań naocznych świadków zakochanych w ojczyźnie chaczapuri. Przeczytaj też: Gruzja – 28 dobrych rad, które musisz poznać przed wyjazdem Mamy z Gruzją lekki problem. Może nie taki jak Władimir Putin w 2008 r., ale jednak. Problemu tego nie wywołali sami Gruzini, tylko ich goście, czyli my – turyści. W efekcie (odkąd do Gruzji zaczęły latać tanie linie) powstały te wszystkie entuzjastyczne…